FORMACJA NIEZYWYCH SCHABUF |
|||
FORMACJA NIEZYWYCH SCHABUF
MagazynMuzyczny 4/89 Kontakt: email |
. |
Magazyn Muzyczny, Nr 4(362)/89, kwiecien 1989
Z Jackiem Palucha rozmawia Arkadiusz Praglowski
NIEZYWE SCHABY CZY WESOLE WEZE?-Podbono zostales wyrzucony z Formacji Niezywych Schabuf? -Odszedlem... A wlasciwie czy to wazne? Nie jestesmy juz razem i tyle. -Jak to sie stalo? -W pewnym momencie przestalo mi sie chciec grac z tymi ludzmi. Nie bylo to juz takie jak kiedys, gdy gralismy wlasciwie tylko dla przyjemnosci i byla to dla wszystkich autentycznie fajna zabawa. Nie chcialem grac non stop koncertow - kiepsko przygotowanych od strony organizacji, na beznadziejnym sprzecie - po prostu chaltur, w dodatku za smieszne pieniadze. Poza tym muzyka zaczela zmierzac w jakas dziwna strone, ktora mi sie zupelnie nie podobala. Dzialo sie to za moimi plecami - chlopcy sami zmieniali aranzacje i wychodzila z tego jakas rockowizna. -A ty - jako lider- nie mogles sie z tym nie zgodzic? -Oczywiscie, ze sie nie zgadzalem, ale ile mozna sie klocic. W koncu postanowilem, ze juz nie bede z nimi gral. -Z nimi - jako konkretnymi muzykami, czy zespolem FNS? -Z tymi konkretnymi ludzmi. Postapilem nierozsadnie, bo moglem im po prosru powiedziec, ze juz z nimi nie gram i bylaby taka sama sytuacja, a nie byloby tylu stresow. -Wielu sluchaczy zna was glownie z jednej piosenki - Klub wesolego szampana. Nie sadzisz, ze w tej sytuacji mozecie zostac uznani za kolejna sezonowa gwiazdke, grupe jednego przeboju, ktora po jednorazowym sukcesie musi sie rozpasc? -Tak to wyglada, ale co jestem wart naprawde pokaze powodzenie lub niepowodzenie mojej nowej grupy. W tej chwili mam 12 nowych piosenek, ktorych nie zdazylem zrobic z Formacja i sa one wylacznie moja wlasnoscia. Jest to material na plyte. Dobra plyte. Tak sie szczesliwie w tej sprawie zlozylo, ze nikomu nie chcialo sie robic prob. -A wlasnie -jak bylo z probami - ty mieszkasz przeciez w W-wie, a pozostali muzycy w Czestochowie. Pamietam, ze juz 1,5 roku temu, gdy zaczynales studia na warszawskiej ASP zastanawiales sie, czy nie skompletowac nowego skladu sposrod warszawskich muzykow. Moze ta sprawa byla glowna przyczyna rozpadu? -Glownym powodem rozpadu bylo odcinanie kuponow od tego, co sie kiedys robilo i bazowanie na popularnosci kilku piosenek. -Co masz na mysli mowiac o odcinaniu kuponow? -Koncerty na roznych dziwnych imprezach - caly czas z tym samym repertuarem, jakies wywiady, programy TV i oczekiwanie ... nie wiem na co - chyba na to, ze ktoregos dnia przyniosa w teczce kolejna plyte, od ktorej znowu bedzie mozna odcinac kupony. W tej chwili jest dosc nieprzyjemna sytuacja, ale gdybym wyrzucil tamtych ludzi z zespolu i wzial nowych muzykow, to tez by niebylo w porzadku, bo oni cos jednal zrobili przez te 2 lata. Malo, ale jednak. Z drugiej strony nie moglem dopuscic do sytuacji, w ktorej Formacja stalaby sie kolejna wiesniacka kapela, ktora jezdzi w trasy, pije piwo, powoli sie konczy i udaje, ze jest OK. Mnie nie ciesza takie koncerty. Mysle, ze trzeba to robic b dobrze i dostawac za to powazne pieniadze, albo nie robic tego wcale, bo staje sie to upokarzajace. Lepiej juz robic gwozdzie. ***-FNS byla grupa o ustalonej juz, niezlej pozycji. Pracowaliscie na te pozycje 6 lat... -6 lat to ja pracowalem! Inni nieco krocej. Nie jestesmy w Rosji, zeby sobie mowic per wy. -Nie zal ci, ze to juz sie skonczylo i bedziesz musial zaczynac calkowicie od poczatku? -Jestem dobrej mysli. To nie bedzie tak, ze wszystko od poczatku, bo ludzie jednak kojarza moje nazwisko. -A co z nazwa? -No wlasnie; zespol, ktory kiedys zalozylem, a wlasciwie kolejny sklad tego zespolu, z ktorym gralem zaledwie 2 lata, wystepuje teraz pod nazwa, ktora wymyslilem i nie mam tu nic do powiedzenia. Moglbym oczywiscie pojsc z ta sprawa do sadu i na pewno wygralbym, ale nie mam zamiaru robic takiego wiesniactwa jak np Papa Dance. Niech sobie chlopaki graja i zobaczymy, co z tego bedzie. Mysle, ze ten zespol niedlugo umrze smiercia naturalna - ile czasu mozna grac ten sam repertuar - pol roku? Rok? Pozniej cala sprawa musi upasc. Byc moze wtedy ‘’reaktywuje’’ Formacje. -A jednak! Pozostaje watpliwosc, czy obecna Formacja umrze smiercia naturalna. -Ja nie zycze im zle, ale wiem jaki tam jest potencjal tworczy. Cienko jest... Ale moze cos im z tego wyjdzie. -Twoi byli koledzy twiedza, ze wszystkie kompozycje sa wspolne. Jako takie zostaly tez zgloszone w ZAIKSie. Moze nie jest wiec tak cienko, jak twierdzisz.
-Rzeczywiscie, utwory tak zostaly zgloszone w ZAIKSie (z roznych zreszta powodow), ale nieprawda jest, ze wszyscy sa ich autorami. Byly one wspolnie aranzowane, ale komponowanie... tego nie mozna robic wsponie. Pomysly sa moje i Szczepana. 2 piosenki sa gitarzysty -Wojtka Wierusa i klawiszowca - Jacka Otreby. Wez pod uwage fakt, ze wiekszosc utworow z obecnego repertuaru powstala 4, 5, a nawet 6 lat temu
, gdy gralem w duecie z Szczepanem. Nieporozumienia wynikaja tez stad, ze polskie przepisy nie uwzgledniaja przacy aranzera - za to nikt nie daje pieniedzy. W takiej sytuacji wpisuje sie zwykle wszystkich, ktorzy ‘’cos zrobili’’. W tym momencie jestem np nie w porzadku w stosunku do Szczepana, ktory nie jest wpisany do ZAIKSu, bo nie jest obecnie czlonkiem zespolu i nie dostanie za swa prace zadnych pieniedzy. On co prawda mowi, ze mu na tym nie zalezy, ale problem pozostaje i ja sie glupio czuje. ***-Przed chwila powiedziales, ze odejscie z zespolu to byla twoja decyzja. -Prawde mowiac o tym, ze nie jestem w zespole dowiedzialem sie od znajomych, ktorzy sluchali w radiu relacji z gdanskiego koncertu Krajowej Sceny Mlodziezowej. Nie chcialem tam jechac i mimo wszystko myslalem, ze nie dojdzie do wystepu Formacji na tej imprezie. Chociaz... to chyba musialo sie tak stac. Mialem zamiar odejsc od zespolu, ale najpierw chcialem to zrobic tak, ze wzialbym innych muzykow i gralbym z nimi pod szyldem FNS - tak, jak to juz wiele razy sie w zespole dzialo. Ostatni sklad - ten, z ktorym nagralem plyte byl sprawny, ale zaczynala sie tam psuc atmosfera. -Z jakiego powodu? -Powodow bylo wiele. Ja sam nie chcialem wyjsc na goscia, ktory ma do nich zal. Kazdy ma swoja osobowosc; sa ludzie bardzie stali pod wzgledem emocjonalnym, inni daja sie szybko oszolomic. Sukcesem, popularnoscia, pieniedzmi - nie wiem czym jeszcze. Poza tym szybko traca swiezosc i mysla tylko o zarabianiu pieniedzy. -Myslisz, ze slawa uderzyla im do glowy? -Nie wszystkim. Tym, ktorzy mieli pretensje do tego, by byc wspoliderami zespolu. Spoczeli na laurach. -Ty nie chciales sie zgodzic na wspoliderow? -Ludzie, ktorzy beda grali ze mna teraz, sa moimi blizszymi znajomymi. To bardzo wazne. Zreszta niektorzy z nich grali juz kiedys ze mna w Formacji. Gitarzysta - Pawel Orzel gral dawniej na basie (zreszta to on skomponowal Welcome To Zangaro), teraz doszedl do wniosku, ze ‘’bas jest takim malo harmonicznym instrumentem’’ i zostal gitarzysta. Na klawiszach mial grac Szczepan - wspolzalozyciel grupy i wspolautor wiekszosci utworow, ale niedawno opuscil nasz kraj i chyba nie wroci... W tej sytuacji najprawdopodobniej zagra z nami Kamila (nawiasem mowiac jest to ta sama dziewczyna, ktora tak rewelacyjnie zaspiwala chorki w Szarej mlodzi T Love). W grupie beda jeszcze perkusista Eryk Sesolowicz i Adam Mrozek grajacy na saksofonie. Widzisz, ludzie, z ktorymi gram, musza byc pewni. -Co to znaczy pewni? Dobrzy muzycy... czy twoi koledzy? -Przede wszystkim moi koledzy, a poza tym profesjonalni muzycy. Teraz takich mam. -A nie boisz sie takiej sytuacji, ze np Jacek Sliwczynski, ktory gra rowniez w T Love, bedzie bardziej zaangazowany w tamten zespol i nie bedzie mial dla ciebie czasu? -Ja nie popelnie takiego bledu jak wiekszosc kapel (chociazby T Love). Nie bede gral duzo koncertow, najwyzej jeden, dwa w roku i musza to byc imprezy dokladnie przygotowane. Cale przedstawienie - plastyczne, barwne, ciekawe. Zadnego odwalania chaltury! Nigdy nie zgodze sie juz na trasy koncertowe, po prostu widze jak to wplywa na kudzi. Kompletna czapka. -Ale to przynosi pieniadze. -Ale jakie? To nie sa takie zarobki jakie byc powinny. -Dla muzykow - ludzi utrzymujacych sie wylacznie z grania - jest to jednak jedyna szansa, aby zarobic na zycie. -Zrozum... ja nie moge sie na tym za bardzo koncentrowac, bo nie jest to cos, co wypelni mi cale zycie. Przede wszystkim maluje, a granie jest dla mnie wylacznie zabawa. Bede pracowal tylko z takimi ludzmi, ktorzy maja inne zajecia i inne zrodla utrzymania, a wspolpraca ze mna bedzie dla nichwlasnie zabawa. ***-Obila mi sie o uszy opinia, ze Formacje ‘’rozsadzil’’ menazer. Jeszcze rok temu zastrzeglaes sie, ze nigdy nie bedziesz mial nikogo takiego, i co teraz? -Chlopaki bardzo chcieli grac koncerty, a ja nie chcialem sie wyklocac z organizatorami o pieniadze, miejsce w hotelu, sprzet i setki innych spraw. Musial wiec zajac sie tym ktos inny. Menazer. Pozniej on byl zainteresowany tym, zebysmy grali jak najwiecej koncertow, bo na tym zarabial. Mial pelnomocnictwa i mogl podpisywac umowy w imieniu zespolu. I podpisywal. Pozaciagal zobowiazania, o ktorych wczesniej nie mialem pojecia i na ktore nie moglem sie zgodzic, poniewaz mam rowniez inne zajecia - np studia. Wynikla miedzy innymi sprawa tego koncertu w Gdansku. Gdyby do niego nie doszlo, on musialby pokryc koszty wynikle z niedotrzymania umowy, ktora podpisal. Pewnie dlatego namowil chlopakow zeby zagrali beze mnie. -Nie widzisz mozliwosci dalszej wspolpracy z ludzmi, ktorzy obecnie tworza Formacje? -Nigdy w zyciu. Po prostu nie mialoby to sensu. Trzeba byc konsekwentnym. -Gdy uslyszlaem, ze nie jestes w Formacji przypomnialo mi sie, ze planowales niegdys wspolprace z Wojtkiem Plocharskim (autorem tekstu Klub wesolego szampana). Niedawno zalozyl on z Munkiem Staszczykiem troche efemeryczna grupe The Jesus Puojares - nie myslales o tym, zeby sie do nich przylaczyc? -Nie. Nie mialoby to chyba wiekszego sensu. Nie chce, zeby miedzy nami moglo dojsc do sporow czy awantur z powodu repertuaru czy koncepcji zespolu. Dlatego mysle, ze lepiej bedzie, jesli stosunki mmiedzy Wojtkiem i mna pozostaja takie jakie sa. Chociaz... caly czas jest otwarta sprawa, kto bedzie gral w ‘’Fabryce’’ na klawiszach. Poza tym w nowym repertuarze na pewno beda jego teksty. Jest rewelacyjnym teksciarzem. -Dlaczego posilkujesz sie tekstami Wojtka, skoro sam piszesz i w dodatku jestes uwazany za znakomitego autora tekstow? -Jego teksty bardzo mi sie podobaja i uwazam, ze sa lepsze niz moje. -Tzn, ze sam przestaniesz pisac? -Oczywiscie, ze nie. Bedzie mniej wiecej pol na pol. Teksty Wojtka sa bardziej sloneczne, a moje bardziej ponure, niesamowite. On jest po prostu troche inny niz ja. -W tej chwili znajdujesz sie w fazie tworzenia nowego zespolu. Interesuje mnie co np bedziesz robil przez najblizsze 4 tygodnie, czy masz jakis plan dzialania, jakas strategie? -W przyszlym tygodniu zrobimy pierwsze proby w nowym skladzie. Poza tym chcialbym - byc moze dojdzie to do skutku - nagrac 2, 3 utwory dla Rozglosni Harcerskiej. A pozniej oczywiscie plyte. -To byl chyba jedyny powazny wywiad, jakiego udzieliles w swojej karierze? -No wlasnie. Pewnie wyjde teraz na smetnego faceta, ktory jest rozczarowany zyciem. Ha he ha... bedzie dobrze. Zobaczysz. -Dziekuje za rozmowe ***Od TPR: z tego co pamietamy - W radiu mozna bylo kiedys uslyszec zespol Furmanka. To wlasnie grupa Jacka, ale co sie z nia/nim dzieje obecnie - nie wiemy. |
. |
. | . |
Zrobione przez: TylkoPolskiRock Webring |
. |