FESTIWAL MUZYKOW ROCKOWYCH

JAROCIN

Festiwal
strona glowna
Wywiady
spis

KAYAH

.

Fragment wywiadu dotyczacy Jarocina...

Rozmawial: Adam Halber, Magazyn Muzyczny 9/1988

JESTEM WSCIEKLA

z KAYAH SZCZOT rozmawia Adam Halber

- Po cholere pojechalas na festiwal do Zielonej Gory?

- Cel jest zawsze taki sam. Chodzi o to, by pojechac na normalna trase do ZSRR. Chyba wszyscy w tym celu wystepuja w Zielonej Gorze.

- Zagrywka byla pokerowa: albo zapewniona najblizsza przyszlosc - trasy i nagrania w Zwiazku Radzieckim, albo utrata wszystkiego, przede wszystkim mlodego polskiego odbiorcy. Zdajesz sobie sprawe z tego, ze gdybys po Zielonej Gorze chciala wystapic w Jarocinie, to by cie wygwizdano?

- Nigdy bym nie chciala wystapic w Jarocinie i nigdy nie bede chciala. Mnie nie interesuje to miejsce, przerazaja warunki, przeraza publicznosc. Zreszta, mysle, ze z wzajemnoscia, bowiem nie sadze, zeby jarocinska publicznosc zainteresowala nasza muzyka.

- Chyba dobrze znasz te publicznosc, zaczynalas w zespolach nazywanych alternatywnymi. W Tilcie.

- Tak, to nie sa ludzie, ktorzy naprawde interesuja sie muzyka, sluchaja tekstow. Przyjelo sie, ze awangarda w naszym kraju jest to wszystko co jest nieudolne. A ja jestem bardzo tradycyjna i nie wysilam sie na zadne odjazdy.

- I dlatego uznalas Zielona Gore za wlasciwe miejsce?

- Moim menazerem jest Antoni Roszczuk, to on za mnie zdecydowal, ze mam tam wystapic. Owszem buntowalam sie, ale wmowiono mi, ze na calym swiecie kontraktowi artysci sluchaja swoich menazerow.

.
. .

Strona zrobiona przez W_MatNi+W_SiECi

.