.
POLMUZ
|
||
LISTA |
Autor: Adam Halber, Magazyn Muzyczny 12/1987 CO MI PRZESZKADZA? JACEK KOŁACZKOWSKI, WLASCICIEL JEDYNEJ W WARSZAWIE WYPOZYCZALNI MUZYCZNYCH KASET VIDEO. Wlasciwie ta dziedzina zajalem sie niejako mimo woli. Kiedy staralem sie o zezwolenie na prowadzenie wypozyczalni. w stolecznym ratuszu znano juz tresc wchodzacej w zycie ustawy o kinematografii i wydano mi takie zezwolenie zastrzegajac, ze moge wypozyczac kasety, ale nie z filmami. Zaryzykowalem, (choc niektorzy pukali sie w czolo twierdzac, ze to nieoplacalne) bowiem przekonywala mnie wymowa liczb. Wedlug swiatowych statystyk 25% sprzedawanych kaset to kasety z muzyka. To ja - myslalem sobie - bede mial te 25% klientow. Czy tak sie stalo? Ano, nie bardzo. Po pierwsze, polski odbiorca zafascynowany tym, ze oto moze przelamac monopol telewizji. szuka filmow. Wiem o tym, bowiem polowa klientow niezorientowanych w tym, ze „prowadze" tylko muzyke, zwabiona tabliczka przy wejsciu. wchodzi i pyta o filmy. Oni takze sa zdziwieni, jak sobie radze, prowadzac taka amatorska (bo przeznaczona dla amatorow muzyki) dzialalnosc. Wypozyczalnie na ul. Rozbrat 6 otworzylem w kwietniu, orientujac sie ,,srednio" w muzyce i zainteresowaniach mojego przyszlego klienta. Rzucilem sie jednak na gleboka wode. majac w pamieci te dwudziestopiecioprocentowa statystyke, zas w wyplynieciu na powierzchnie pomogl mi przypadek. Otoz ulokowanie mojej wypozyczalni na ulicy Rozbrat. nieopodal rozglosni na Mysliwieckiej, spowodowalo, ze moimi pierwszymi klientami byli dziennikarze. Marek Niedzwiecki, Tomasz Beksinski, to im zawdzieczam pierwsze nauki i porady co mam kupic. Dzis juz wiem. co "idzie". Wbrew pozorom najliczniejsza grupa klientow to ci, ktorzy szukaja nagran zespolow „nowej fali". The Cure, Siouxie to najczesciej wypozyczane kasety. Nie bede ukrywal, ze to repertuar trudny do zdobycia, wiec i moj repertuar jest sila rzeczy ograniczony, ale wiem. ze musze go szybko uzupelnic. Nastepna co do wielkosci grupa klientow to heavymetalowcy. Łatwo ich poznac po stroju i wlosach. Znaja sie swietnie na swojej muzyce i pytaja na ogol o nowosci, ktore ukazuja sie na swiatowych rynkach. Wlasnie nowosci. Milosnicy teledyskow i list przebojow to nastepna grupa odwiedzajacych moja wypozyczalnie. Chca cos modnego na sobotnia prywatke, czasami po kasety z nowosciami przychodza organizatorzy dyskotek, bowiem video-dyskoteka zaczyna byc coraz bardziej popularna. To co mnie najbardziej zaskoczylo, to stosunkowo mala liczba osob pytajacych o klasyke rock and rolla. Nie bede ukrywal, ze poczatkowo najbardziej liczylem na te wlasnie grupe. Przeciez w wiekszosci wlascicielami magnetowidow sa czterdziestolatki wychowane na rock and rollu. To z mysla o nich zgromadzilem pokazna kolekcje Presleya. Sa takze Beatlesi, Rolling Stonesi. Co mi w mojej pracy przeszkadza ? Chyba przede wszystkim ciagle jeszcze zbyt mala liczba magnetowidow. Ci pierwsi, ktorzy je kupili sa ciagle zainteresowani filmami, sytuacja powinna sie zmienic, gdy „Kasprzak" wreszcie rzuci na rynek swoje wyroby. Przeszkadza mi takze stosunkowo maly dostep do muzycznych nowosci na rynku. Staram sie oczywiscie kupowac tak zwane „ oryginaly", a wiec fabrycznie nagrane kasety z muzyka. Sa drogie, ale gwarantuja dobra jakosc. Chodze po gieldach i przeroznych perskich jarmarkach, ale bardzo, bardzo rzadko moge cos kupic. Kazda kaseta, nawet z video-clipami musi byc ocenzurowana. Jest to u-ciazliwe, ale jak dotad nie mialem zadnych klopotow, zas wspolpraca z cenzura uklada sie milo. Chetnie wlaczylbym do swoich propozycji filmy muzyczne. Ludzie ciagle pytaja o znane i z naszych ekranow pozycje z Beatlesami, Cliffem Richardem. Niestety uniemozliwia mi to owa ustawa o kinematografii, choc ustalenie, gdzie przebiega w filmie muzycznym granica miedzy video-clipem a dzielem filmowym chronionym przez wspomniana ustawe, jest bardzo trudne. Tak. To mi zdecydowanie przeszkadza brak zezwolenia na wypozyczanie filmow muzycznych. Z cala pewnoscia sytuacje na rynku muzycznego video zmieni wprowadzana plyta wizyjna. Totez moim marzeniem jest kupienie stereofonicznego magnetowidu Hi-Fi i laserowego odtwarzacza. Wtedy bede mogl oferowac nagrania na najwyzszym technicznie poziomie. Czesto pytaja mnie, czy przeszkadza mi... konkurencja. Mowiac szczerze. nie, bo jej po prostu nie ma. Kiedy staralem sie o zezwolenie mowiono mi, ze w kazdej dzielnicy ma byc wypozyczalnia kaset z muzyka, wydano nawet odpowiednie zezwolenia. O ile wiem, nikt oprocz mnie nie skorzystal z zezwolenia. Byc moze zabraklo wiary w zainteresowanie klientow takim repertuarem? Z cala pewnoscia owa liczba 25% procent, ktora tak mnie przekonywala w kwietniu, nie odnosi sie do polskiego rynku. Gdyby tak bylo, mialbym u siebie, jako jedyny wypozyczajacy muzyke, 25% wszystkich warszawskich klientow wypozyczalni, a ja wierze, ze liczba zainteresowanych wypozyczaniem muzyki na kasetach video bedzie wzrastac. Tak jak wierze, ze zglosi sie ta dwojka przemilych mlodych ludzi, ktorzy kilka miesiecy temu trafili do mnie przypadkiem i zafascynowani muzyczna propozycja, wypozyczyli cztery kasety zostawiajac w zastaw... aparat fotograficzny („wie pan - mowili - dzis jest piatek, wezmiemy sobie cos na weekend, mieszkamy pod Warszawa, nie zdazymy juz wrocic z pieniedzmi, oto aparat, w poniedzialek go wykupimy"), Nie znam sie na aparatach, okazal sie nie tak wartosciowy, aby pokryc moje straty, ale oni bardzo sie cieszyli na to weekendowe ogladanie. |
EMAIL |
Strona zrobiona przez W_MatNi + W_SiECi |