FILMY
|
|||
FALA *** Non Stop |
. |
PRZED PREMIERA “FALA” - to tytul nowego, polskiego filmu. “Fala” - to tytul plyty rockowej wydanej w Polsce w 1985 roku. Plyta przekazywala obraz podziemnej muzyki rockowej, pierwsze nagrania grup polskiego undergroundu. Film jest relacja z FMR Jarocin 85. Bralem udzial w zgrywaniu dzwieku tego filmu, wiec juz teraz, przed premiera, moge podzielic sie z panstwem kilkoma uwagami na ten temat. Film (rezyseria - Piotr Lazarkiewicz) nie jest obrazem stricte muzycznym. Zrealizowany przez Studio im Karola Irzykowskiego film jest dokumentem oddajacym atmosfere festiwalu oraz pokazujacym stosunek roznych ugrupowan ludzkich do fesriwalu. W “Fali” wystepuje kilkanascie zespolow, prezentujac w sumie okolo 25 utworow. Najsprawiedliwiej bedzie, jesli wszystkie te zespoly wymienie: Izrael, Aya RL, Moskwa, Jerzy “Sloma” Slominski, Karcer, Zbombardowana Laleczka, Kosmetyki Mrs Pinki, Dzieci Kapitana Klossa, Zilch, Kat, 1984, Formacja Niezywych Schabuf, Joy Band, Test Fobii, Tilt i Madame. Jak juz powiedzialem, nie mozna “Fali” traktowac jako film socjologiczny, podejmujacy temat pt “Jarocin”. FMR okazuje sie miec kilkanascie oblicz w oczach roznych ludzi. W tym momencie “wychodzi” prawdziwy stosunek zainteresowanych do tego festiwalu. Najprawdziwsza i najbardziej spontaniczna jest mlodziez, przyjezdzajaca do Jarocina. “Jestesmy tu po to by byc razem”. W jakim kontrascie do tego stoja wypowiedzi wszystkich lokalnych dzialaczy spolecznych. FMR - to sposob udowodnienia niezbednosci istnienia wszelkiego rodzaju organizacji (nawet ZBoWiD). Nie padaja slowa o przydatnosci Jarocina dla rozwoju muzycznego naszej mlodziezy. To dziwne. A ja do tej pory myslalem, ze Jarocin to kolebka polskiego rocka. Ku mojemu zaniepokojeniu w filmie nie padaja slowa przeciw FMR. To niebezpieczne. Nie zabiera glosu rowniez zaden z “szarych” mieszkancow Jarocina. To przeciez do nich powinno nalezec prawo glosu w sprawie ich miasta. To co pisze nie jest proba zagrozenia FMR, gdyz wiem, ze wszyscy (99 %) mieszkancy Jarocina sa za festiwalem. Nie wydaje mi sie natomiast uczciwe tajenie glosow tych, ktorzy sa przeciw. Ich argumenty sa tak nikle w stosunku do znaczenia festiwalu, ze mozna je spokojnie skontrastowac z ogromem FMR. Film “Fala” zostal zrealizowany zgodnie z regulami estetyki brudu. Stad biora sie liczne “”techniczne” odglosy celowe przejscia z 35mm na video i odwrotnie oraz wspaniale rozmowy “na zywo” z gospodarzami festiwalu. Natomiast nad sam muzyka filmowa pani Madzia i pani Kasia meczyly sie potwornie przez kilka miesiecy (material wyjsciowy byl koszmarny). Efekt koncowy nie jest wspanialy, ale tasma filmowa przenosi jedynie okolo 50 decybeli, wiec to, co bedziemy slyszeli w kinach da sie zniesc. Proponuje panstwu obejrzenie tego filmu nie tylko ze wzgledu na ogrom muzyki w nim zawarty, ale rowniez dla wyrobienia sobie pewnego pogladu na Festiwal Musykow Rockowych w Jarocinie, ktory w swiadomosci wielu starszych obywateli naszego kraju jest synonimem zla, a jak naprawde zobaczymy... Film konczy sie nastepujaca sekwencja. Chlopczyk (5 lat) stwierdza: “Mysle, ze kiedys zatancze togo”. “Pogo” - poprawia go kolega. “Pogo” - powtarza. |
. |
. | . |
Strona zrobiona przez W_MatNi+W_SiECi |
. |