. START FESTIVAL - JAROCIN 2000

START FESTIVAL
JAROCIN 2000

MEDIA
Spis artykulow

Zdjecia z GP

Dzieki: Marcin 'Jesienny' Krzyzaniak

festiwal z drzew i murow

WETERANI JAROCINA ZOSTALI ZA BRAMA

--------------------------

Okolo 1,5 tysiaca osob, nie weszlo na sobotni koncert w Jarocinie Wiekszosc z braku pieniedzy. Sluchali muzyki zza plotu lub pola namiotowego. Co chwile ktos probowal przeskoczyc plot okalajacy stadion.

-----------------------

Punki, ktorzy wielokrotnie przyjezdzali do Jarocina, grupy przyjaciol, liczacy na otwarcie bramy w koncu daja za wygrana. Z goryczy i frustracji wiekszosc osob, ktora zostala za brama okolo godziny 18.00 jest juz zamroczona alkoholem.

PATRZYMY NA MALPKI

Tylko dobre naglosnienie ratuje tlum zza plotu przed calkowita utrata wrazen z Jarocina. Gdy po godzinie 18.00 zaczely grac gwiazdy, wiekszosc przenosi sie ze skwerow pod plot

- Przyjechalismy z Katowic. Wyobraza pan sobie, ze bylam tu czesciej, niz polowa tych artystow. I nie wejde. Nie stac mnie na to, zeby zaplacic 70 zl za koncert — rozpaczala dziewczyna, ktora przedstawila sie, jako Lady.

- Muzyke jednak slyszycie. Co sadziecie o poziomie wykonawcow — pytam, gdy z pozadaniem patrza na moj identyfikator "Press", uprawniajacy do wejscia.

- Chlam. Czekamy na Acid Drinkers, Pudelsow i chyba sie upijemy.

Od godziny 15.00 przed brama robi sie juz tloczno za sprawa mieszkancow Jarocina. Po 6 latach przerwy sa zlaknieni emocji, jakie niesie ze soba ogladania fanow punka, z ktorymi festiwal najmocniej sie kojarzyl. Tym razem ogladaja sie nawzajem, bo wiekszosc punkow przyjechala nawet na gape, nie mowiac o biletach na koncert

- Oj, brakowalo tego. Bo wie pan, tu sie nic nie dzieje. Caly rok. A teraz dzieci wzielam, przyszlismy pod brame, bo ja tu niedaleko mieszkam — gruby palec Ilony Wiecek wskazuje na pobliskie osiedle domkow jednorodzinnych. — Niech se dzieciarnia popatrzy na malpki.

— Kobieta pokazuje (juz skinieniem brody) punka z irokezem na glowie (zolto, czerwono, zielony) i obroza na szyi. Ale za patrzenie trzeba placic. Punki niestrudzenie prosza gapiow o pare groszy.

- Toz to moja klientela! 6 beczke piwa zmieniam. Panie, ja wcale nie musze stac na stadionie z "kranem", zeby miec utarg. A nawet dobrze, bo trzeba bylo 800 zetow zaplacic — mowi mi wlasciciel pubu pod brama, ktory "krany" z piwem wystawil przed lokal, gdy pytam go "czy sie nie boi".

RUDA 105

Idac wokol stadionowego plotu widac rzesze widowni walczacej o najlepsze "miejsca". Stary 2,5-metrowy murek tuz za plotem przy scenie jest okupowany przez 10-12 osob w zelaznym uscisku. Gdy ktos spadnie, po jego plecach wspina sie 2 nastepnych. Kusi ich by pokonac te mala odleglosc nad plotem i biec ku scenie, ale powstrzymuje ich glosne sapanie rotwailera, ktory oczami bezczelnie okazuje skandaliczna nude.

- My zawsze jestesmy na takich imprezach. Jak cos sie dzieje, to wsiadamy do czolgu i na imprezke. Tu sie dobrze bawimy i nie ciagnie nas pod scene — 5 mlodziencow pokazuje mi swoj "czolg" — syrenka o nazwie... Ruda 105. Stoja ledwo na nogach w helmofonach. Na twarzach maja wymalowane czarne paski.

- To chyba od odpalania pociskow? — probuje byc zabawny. Okazuje sie jednak, ze to na znak protestu. Sprawe wyjasniaja mi goscie koncertowi na polu namiotowym.

PROTEST NA TWARZY

- Rozbilismy sie w piatek. Wieczorem przylecialo 10 w dresach i stlukli jedna z naszych dziewczyn. Kazali nam wyp... Dziewczyna trafila na pogotowie. Ma rozbita twarz — z namiotu wystaje glowa Kacpra.

- Teraz boisz sie wyjsc z namiotu? — pytam.

- Nie, nie. Tylko moje rzeczy sie susza i wiesz, jestem, jak ten "Adas" — na polu namiotowym slyszymy narzekania na policje i ochrone. Nie interesuje ich ponoc ten teren.

- Postawilismy radiowoz tuz przy polu namiotowym. Slyszalem o probie bojki, ale nie wiem nic o pobiciu. To wlasnie policjanci interweniowali, aby nie doszlo do rozboju — mowi Aleksander Szczepanski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jarocinie.

- Co mialem zrobic? Skoczyc przez 2,5-metrowy plot zakonczony kolcami? — pyta mnie ochroniarz z firmy "Regtom", nadzorujacy koncert Ochroniarze nie mieli bowiem obowiazku pilnowania porzadku poza stadionem. Gdy po godzinie 18.00 znow wyszedlem poza brame, wiekszosc osob juz spala lub lezala od zamroczenia alkoholem.

- Mam nadzieje, ze za rok impreza potrwa dluzej. Moze bilety beda jeszcze drozsze? — zastanawial sie (chyba bez zartow) wlasciciel pubu przed brama. Nic dziwnego byl jedyna zadowolona osoba poza stadionem.

Trafilo do depozytu:
* 300 paskow
* 200 dezodorantow
* 10 nozy
* 1 widelec
* 3 pileczki tenisowe
* sloik ogorkow
* krzyz z nosa (kolczyk 10 cm)
* 16 parasoli
* 10 lusterek
* 25 maszynek do golenia
* 25 puszek piwa
* 4 konserwy
* 60 lancuszkow na szyje
* dwa plecaki
*puszka pasztetu

Strona zrobiona przez Jarocin-Festiwal.com