FESTIWAL MUZYKOW ROCKOWYCHJAROCIN 92 |
|||
|
. |
Autor: Maciej Chmiel. Gazeta Wyborcza nr 184 z 6.08.1992 Punk umarl, Chopin tez umarlRozmowa z Walterem CHELSTOWSKIM, organizatorem festiwalu - Czym tegoroczny festiwal bedzie sie roznil od tego sprzed roku? - Bedzie sie roznil tym, czym rozni sie stan rynku rockowego w tym kraju od stanu zeszlorocznego; a w mojej ocenie tej roznicy brak. Sadze, ze rok temu udalo nam sie przelamac zla passe festiwalu. - Jednak od kilku lat nie pojawil sie zespol, ktory po debiucie w Jarocinie stalby sie gwiazda... - A PROLETARYAT? Grali pierwszy raz w Jarocinie w 1989... - To wyjatek potwierdzajacy regule. - Gdybym znal odpowiedz na to pytanie, moglbym planowac moje posuniecia jak na gieldzie. Jest teoria o wymianie pokolen, wymianie, ktora nastepuje co 10 lat. Na poczatku lat 80. mielismy boom muzyki wyplywajacej z punk rocka, byla nowa fala i cold wave. Sadze, ze w tym roku zblizymy sie do nowej eksplozji. Byc moze takim napedem stanie sie rap, choc na razie mlode zespoly powielaja Kazika. - Skoro jest taki zastoj, to po co w ogole robic Jarocin? - A po co organizowac Konkurs Chopinowski? Przeciez Chopin juz dawno temu umarl. Mozna tylko szybciej lub wolniej, zwinniej lub mniej biegle odgrywac to, co jest zapisane w nutach. Moja odpowiedzia na to pytanie jest 360 kaset, ktore mlode zespoly nadeslaly w tym roku do Jarocina, chcac wystapic w konkursie. To rekord w dziejach tego festiwalu. - W tym roku na duzej scenie zabraknie kilku gatunkow muzycznych - brak jest zespolow grajacych reggae i folk. Dlaczego? - Folk ma swoj oddzielny koncert w amfiteatrze, a co do reggae to nie znalezlismy po prostu zadnego ciekawego zespolu z tego nurtu. - A dlaczego zabraknie kilku zespolow zawodowych, jak ARMIA, IZRAEL czy CLOSTERKELLER? - Na festiwalu nie moga wystepowac ciagle te same grupy, nawet jesli chce tego publicznosc. - CLOSTERKELLER nie gral jednak w zeszlym roku, tymczasem miesiac temu ich plyte wydala niemiecka firma SPV, a to przeciez nie zdarza sie polskim zespolom zbyt czesto. Dziwne wiec, ze ich nie zaprosiles. - W polowie lipca ogladalem ich koncert na Agrykoli i... nie przekonali mnie, nie zagrali niczego nowego. - Od kiedy to postulat nowosci ma byc decydujacy? Dzis w Jarocinie wystapi DZEM, ktory od lat gra to samo! - Ale oni wypelniaja swoim koncertem Spodek, pokaz mi inny polski zespol, ktory zbierze szesciotysieczna widownie! Zaproponowalem kilku znanym grupom wystep na malej scenie, ale ci muzycy uznali to za dyshonor. Nie rozumiem, dlaczego nie chca grac przed trzema tysiacami ludzi, gdy na co dzien wystepuja w klubach dla stu osob. - Czy zespol T. LOVE nie zostal zaproszony ze wzgledu na wczesniejszy wystep na opolskim festiwalu, sponsorowanym przez piracka firme Bravo? - Tak, zglosilo sie do mnie kilku powaznych menedzerow znanych kapel (nie moge niestety ujawnic nazw), stawiajac mi jedno pytanie: czy jestesmy po stronie piratow, czy przeciw nim? A ja opowiedzialem sie po stronie wiekszosci, bo moje zdanie jest podobne. - Wrocmy na koniec do zespolow debiutujacych. Czy nie jestes juz za stary, by decydowac o ich wystepie w Jarocinie? - Zawsze dobieram do komisji, ktora przesluchuje kasety, ludzi mlodych, a w tym roku sa oni dwa razy mlodsi ode mnie. Sadze, ze dzis jestem juz bardziej organizatorem i producentem calosci niz, jak dawniej, szefem artystycznym festiwalu. rozmawial Maciej ChmielGazeta Wyborcza nr 184 z 6.08.1992 | . |
. | . |
Strona zrobiona przez W_MatNi+W_SiECi |
. |