FESTIWAL MUZYKI ROCKOWEJ

JAROCIN 92

GAZETA
FESTIWALOWA 92

***
.

Autorzy: (jn, mm, rc, dg). Gazeta Festiwalowa - czesc Gazety Jarocinskiej # 32 (96) III, 5-08-1992

WSZYCY KRZYCZA: JAROCIN, JAROCIN, JAROCIN!!!

Festiwal Muzyki Rockowej jest impreza wzbudzajaca niemale emocje wsrod mieszkancow Jarocina.

Co roku zjezdza do miasta grupa mlodych, nietuzinkowych ludzi prezentujacych raczej odmienna kulture od tej, do ktorej przyzwyczajeni sa jarociniacy. Miasto zmienia na kilka dni swoje oblicze. Jest to przyczyna wielu kontrowersji i dyskusji na temat wartosci, jakie wnosi festiwal w zycie tutejszych ludzi.

W tegorocznej sondzie przedfestiwalowej, przeprowadzonej wsrod 100 osob, tylko 8 powiedzialo, ze nie widza w Jarocinie miejsca dla festiwalu, a 22 zajely neutralne stanowisko w tej sprawie. Natomiast az 70% uwaza te impreze za pozyteczna dla miasta i jego mieszkancow. "Kiedys to bylo ciche, spokojne miasteczko, a teraz jest slawnym, jak sie gdzies jedzie. Corka byla za Zielona Gora i nawet ksiadz wiedzial co jest w Jarocinie."

"Festiwal jest impreza, z ktorej jarociniacy powinni byc dumni. Chociazby to, ze od kilku dni w radio wszyscy krzycza JAROCIN, JAROCIN, JAROCIN!!! - no, czy to nie jest mile? Sama raczej nie uczestnicze w koncertach, mam bardzo czuly aparat sluchowy i chyba by tego nie wytrzymal."

Nie tylko aparat sluchowy tego nie wytrzymuje, wielu mieszkancow rowniez. "Boze kochany, te zachryple glosy, no niech ktos to sprobuje powtorzyc. Za moich mlodych lat piosenki byly piekne, melodyjne, sam lubilem pospiewac czy pogwizdac." "Niektorzy ludzie sa porzadni, ale nie ci w tych skorzanych, albo penery jakies, chuligany - to nie! Oni przyjezdzaja, nia maja pieniedzy i kradna. Takich to policja gonic powinna, mandaty lepic i koniec. Ale tacy porzadni, jak te punki to niech beda."

Tak sadza starsi, a co na to mlodziez? "To jest swietna sprawa, jako uczestnik festiwalu moge powiedziec, ze jest to niesamowite uczucie, nic sie z tego nie ma, ale jest fajnie. Ludzie? Przebieraja sie, tak wiekszosc sie przebiera w pociagach; sa i tacy autentyczni, ale tych jest malo."

"Ludzie, ktorzy przyjezdzaja niewatpliwie odswiezaja nasze miasto. To tak samo jakby otwarlo sie drzwi z jednej i z drugiej strony i zrobilo przeciag. Od przeciagu bola uszy, ale niewatpliwie rowniez odswieza."

Niektorzy jednak swiezosc kojarza zgola z czyms innym. "Dla mnie to niech te rykowiska odbywaja sie gdzies pod wschodnia granica, albo w Bieszczadach, ale nie w Jarocinie."

Mimo tak roznych opinii jarociniacy chyba juz przyzwyczaili sie do widoku "grzywaczy" i tesknia za kolejnym rykowiskiem. "Kiedy widze, ze mlodziez idzie rano popakowana na dworzec, to mnie jest przykro, ze sie rozstajemy."

.
. .

Strona zrobiona przez W_MatNi+W_SiECi

.