FESTIWAL MUZYKI ROCKOWEJJAROCIN 88 |
|||
|
. |
Rozmawial: Tomasz Polec. Gazeta Mlodych, nr 65 (668), W-wa, 16-08-1988 GRAC TRZEBA SWOJERozmowa z zespolem WIELKANOC, laureatem nagrody "GM" oraz dziennikarzy akredytowanych przy Festiwalu Muzyki Rockowej "Jarocin 88". - Tym, ktorzy uwaznie sledzili przebieg ubieglorocznego festiwalu, kapela mogla byc znana... MARIUSZ: - Tak, powstalismy w ub roku na dwa miesiace przed "Jarocinem". Udalo nam sie zalapac na mala scene na ubieglorocznym "Jarocinie". Ale to bylo jedyne nasze osiagniecie. Nie bylo szans na cos wiecej, poniewaz nasze umiejetnosci techniczne pozostawialy wiele do zyczenia. Poza tym przez dwa miesiace trudno jest sie dobrze zgrac. MAREK: - Tyle, ze bardzo chcielismy zaistniec na "Jarocinie". To nam sie udalo. Bylo to dla nas pierwsze spotkanie z duza publicznoscia, a jednoczesnie pierwszy wspolny wystep kapeli w tym skladzie. - W jakim skladzie kapela walczy? DAREK: - Jak moga sie zorientowac ci, ktorzy nas przy okazji sluchania ogladaja, gramy w czworke. Nad mikrofonem zneca sie Kasia Jarosz, a trzeba tez dodac, ze ona popelnia wszystkie teksty, jakie spiewamy. Darek Modzelewski ciagnie na dole, Marek Marczak pilnuje solowki, a pala wali Mariusz Soliwoda. - A pochodzicie... MARIUSZ: - Z lubina. I na dokladke studiujemy. KASIA: - A ja, uprzedzajac twoje pytanie dodam, ze tematy do swoich tekstow czerpie pelnymi grasciami prosto z zycia. Jest to wyjatkowo subiektywne spojrzenie na to wszystko, co nazywa sie terazniejszosc i rzeczywistosc. I nie jest to spojrzenie wystudiowane. Teksty powstaja spontanicznie pod wplywem zdarzenia, wypadku badz konkretnej sytuacji. MARIUSZ: - Dlatego, byc moze tak fajnie sie to gra i spiewa. I byc moze w tym wlasnie tkwi sila naszej muzyki. Po prostu sa to sytuacje dotyczace wszystkich ludzi. Najbardziej oczywiscie dotycza spraw mlodych obywateli naszego kraju. - Zatem Kasia tworzy spontaniczne teksty. A jak powstaje do tego muzyka? DAREK: - Bardzo podobnie. Najczesciej na probach. Do tekstow Kaski muzyka tworzy sie praktycznie sama. Dzieki temu muzyka tworzy sie praktycznie sama. Dzi eki temu mamy zabawe prawie taka, jak publicznosc na naszych koncertach. - Jesli juz mowa o koncertach. Rozumiem, ze start mial miejsce w ub roku w Jarocinie. Co od tamtej pory zespol osiagnal? MARIUSZ: - Od tamtej pory zagralismy na kilku imprezach, m in na festiwalu Nowej Fali w Katowicach, a takze udalo nam sie przebrnac przez wszystkie eliminacje OMPP i we Wroclawiu dostaismy sie do Zlotej Dziesiatki tego przegladu. - Ale w Polu was nie widzalem, a przeciez to byla glowna nagroda tegoz przegladu. DAREK: - Rzeczywiscie, do Opola nie pojechalismy, a to z kilku wzgledow. Przede wszystkim wiekszosc z nas studiuje i w tym akurat czasie miala egzaminy. Trzeba bylo wybrac sesje lub granie. MAREK: - A tak mowiac miedzy nami, nie bardzo chcielismy zagrac akurat w Opolu. - Dlaczego? MAREK: - Dziwne, ze o to pytasz. Ten festiwal nie jest stworzony dla kapel takich jak nasza. Nigdy zadne z nas nie marzylo o tym, aby zaistniec na takim festiwalu. Tam rzadza inne prawa, ktore w zadnym stopniu nam nie odpowiadaja .MARIUSZ: - Co tu duzo mowic WIELKANOC nie rozgranicza imprez na dobre i zle. Tak samo, jak nie ustalamy przed koncertem jak bedziemy grac. Nie myslimy: teraz mozna zagrac gorzej, bo publicznosc i tak to przyjmie. Gramy najlepiej, jak potrafimy. DAREK: - Co wcale nie oznacza, ze chcemy grac wszedzie. Ale do tego chyba mamy prawo. Dobrze mowie? - Jasne. A jak oceniacie tegoroczny "Jarocin"? KASIA: - Jarocin jako taki jest fajnym miastem. Jest chyba jedynym tak specyficznym miastem w Polsce. Ale mysle, ze tobie chodzi o strone muzyczna "Jarocina". - Tak. KASIA: - Mysle, ze najlepiej oddaje to zachowanie publicznosci, ktora zywo reaguje na kazdego wykonawce. Wiele jest wprawdzie glosow o tym, ze "jarocin" sie skończyl, ale to nie jest prawda. Moze w tym roku nieodpowiedni ludzie wybrali nieodpowiednich wykonawcow. Jesli mozna mowic o wadach "Jarocina", to tylko od tej strony. Ale to tez sa przeciez subiektywne oceny. MARIUSZ: - Dla mnie jedna prawdziwa ocena jest reakcja widowni. My bylismy przyjeci dobrze, a jesli chodzi o innych - to oni powinni zastanawiac sie, nie my. - Czy macie zespol, na ktorym wzorujecie swa tworczosc? DAREK: - Absolutnie nie. Nie moglibysmy wtedy przeciez powiedziec, ze muzyka, ktora gramy, jest nasza. A to przeciez najwazniejsze. - A ty Kasiu, czy masz swoja ulubiona wokalistke? KASIA: - Lubie kilka piosenkarek, ale to jeszcze nie znaczy, ze musze sie na nich wzorowac. Raczej wole dojsc do czegos sama. - Niektorzy twierdza, ze spiewasz troche podobnie do Kory. Ile w tym jest prawdy? KASIA: Nie wiem, na jakiej podstawie mozna bylo cos takiego powiedziec. Kora nie byla i nie jest dla mnie zadnym wzorem. A to, ze tak jak ja jest kobieta, to chyba jeszcze za malo, aby twierdzic, ze spiewamy podobnie. Jesli wszystkie kobiece glosy uznamy za jednakowe, to wtedy mozna powiedziec, ze spiewam podobnie do Kory. - Mowia o was, ze gracie punka? KASIA: - Chyba nie calkiem jest to prawda. Byc moze gramy muzyke zawierajaca jakies tam elementy punka, ale na pewnoi nie jest to punk do końca. - A co sadzicie o takim zestawieniu zespolow, ze zadna z grup punkowych nie zagrala w konkursie na duzej scenie? KASIA: - Nie wiem dlaczego tak sie stalo. To pytanie nalezaloby chyba skierowac do organizatorow. Ale czuje, do czego zmierzasz. Chodzi ci o to, czy taka sytuacja nie dyskryminowala kapel grajacych te muzyke. "Jarocin" wygrala kapela punkowa, wiec nawet jesli chciano w jakis sposob te zespoly zgnebic, to nic z tego nie wyszlo. I to jest wlasnie "Jarocin". Nawet gdyby zagrali w piwnicy, a podobaliby sie - to, jestem tego pewna, wygraliby. DAREK: - Ponadto, zle sie stalo, ze wszystkie gatunki zostaly wrzucone do jednego worka. Kazdy dzień byl bardzo do siebie podobny. KASIA: - No wlasnie. Slyszalo sie tylko, ze metal gora, kapele bisuja w konkursie, bo ludzie sa po prostu spragnieni muzyki. - Do czego zmierza WIELKANOC? MARIUSZ: - Wielkanoc zmierza do Bozego Narodzenia. Ale zarty na bok. Pytasz o muzyke? - Tak. MAREK: - Chcemy rozwijac kapele, chcemy wprowadzic nowe elementy. Nie wiem - moze to bedzie jazz, moze troche dolu. Trudno mi w tej chwili cos powiedziec, bo - jak juz wspominalem - nasza muzyka nie jest programowana. Powstaje zywiolowo, a nie wiem przeciez, co mi jutro wpadnie do glowy. - I na koniec. Czego spodziewacie sie po nagrodzie, ktora otrzymaliscie? KASIA: - To byl szok. Podejrzewalam, ze nie tylko dla nas. Nagroda dziennikarzy byla przyznana w Jarocinie po raz pierwszy. Fajnie, ze ktos cos w nas dostrzegl. Ale to chyba takze was, szanowna praso i szanowne radio, do czegos zobowiazuje. Nie tylko nas. Mam racje? - Bez watpienia. Zainteresowanie ze strony "GM" jest pewne. |
. |
. | . |
Strona zrobiona przez W_MatNi+W_SiECi |
. |