FESTIWAL MUZYKOW ROCKOWYCH

JAROCIN 87

JAROCIN 87

.

Autor: Barbara Jozwiak, Miroslaw Makowski, Magazyn Muzyczny 09/1987

Jarocin '87

Wielu obserwatorow i dziennikarzy zacieralo rece z uciechy. Zwolennicy poprzedniej koncepcji organizacyjnej i artystycznej festiwalu w Jarocinie uwaznie sledzili wszelkie nowosci i notowali potkniecia Zas ci, ktorzy popierali pomysly Windra i Jacobsona zawziecie dyskutowali o zaletach tegorocznej imprezy. Przypominalo mi to troche rozmowy o wyzszosd swiat Wielkiej Nocy nad Swietami Bozego Narodzenia. Nie nalezy bowiem tych imprez porownywac. Poprzednie Festiwale Muzykow Rockowych organizowane przez Waltera Chelstowskiego mialy swoj okreslony charakter i pomimo pozornej otwartosci - zamknieta formule. Podczas ostatniej konferencji prasowej zorganizowanej w Jarocinskim Osrodku Kultury. Watler Chelstowski odpowiadajac (wraz z Marcinem Jacobsonem) na pytania stwierdzil, ze tegoroczny festiwal przestal byc sila napedowa mlodego rocka w Polsce. ze bardziej prezentuje muzyke niz narzuca styl. Marcin Jacobson zastanawial sie zas nad tym. czy ta sila napedowa byla zawsze autentyczna. gdyz przesluchujac nadeslane do konkursu kasety stwierdzil, ze wiele zespolow gralo muzyke "pod Waltera", po kilku latach wiadomo bowiem bylo co mu sie podoba i jaka muzyka ma szanse kwalifikacji do konkursu.

Jacobson i Winder dlatego powolali Rade Artystyczna, aby nie pomijac muzyki, ktorej nie lubia i nie akceptuja. Chcac przekonac mlodych ludzi przyjezdzajacych do Jarocina do sluchania roznych gatunkow i stylow, zrezygnowali z prezentacji tematycznych (tzw. podzialu na dni);
glownym zadaniem Festiwalu Rockowego Jarocin '87 bylo prezentowanie muzyki rockowej w ogole. Punk mial szanse posluchac reggae, a Rastaman heavy metalu - i sluchali! Bylo to. moim zdaniem, najwazniejsze osiagniecie tegorocznego Jarocina. Promocja i swieto muzyki.

Niestety, mimo sklaniajacych ku takiemu mysleniu wypowiedzi Leszka Windra (najwazniejsze, ze ten festiwal w ogole jest) wielu dziennikarzy i obserwatorow zajmowalo sie w relacjach z Jarocina watkami ubocznymi. Znowu czytalismy o "zjawisku socjologicznym", o ilosci wykroczen, o incydentach. Zas w tym roku w Jarocinie (podobnie jak w latach ubieglych) bylo bardzo spokojnie i mysle, ze sprawila to wlasnie muzyka.
Muzyki sluchalismy w dwoch miejscach: w amfiteatrze, gdzie prezentowaly sie zespoly konkursowe i wieczorem na stadionie "Victorii" koncertow zaproszonych gwiazd.
Wiele dyskusji w gronie zyczliwych jak co roku "ojcow miasta" i wsrod mlodych muzykow wywolal fakt prezentacji "mlodych" w amfiteatrze. Wladze miasta mialy obawy, czy cala impreza przyniesie oczekiwane wplywy, gdyz przesluchania byly bezplatne, l bardzo dobrze. ze tak sie stalo, w koncu to jest festiwal dla kilkunastu tysiecy fanow, przyjezdzajacych z calej Polski i bardzo dobrze, ze mogli wysluchac "swojej" muzyki nie obwarowanej koniecznoscia kupienia biletu, porzadkowymi i rutynowa w takich przypadkach "organizacja". Oczekiwane przez miasto pieniadze wplynely i tak, ze sprzedazy karnetow na stadion.

Pretensje muzykow, ze glowny akcent festiwalu, czyli konkurs i wybor, tylko jednego w tym roku, laureata zostal przeniesiony w miejsce mniej eksponowane, z gorsza nieco aparatura naglasniajaca sa bardziej uzasadnione, niz obawy wladz miasta. Ja mam jednak watpliwosci, czy mlode, czesto grajace dotychczas jedynie w malych salkach, grupy czulyby sie dobrze na ogromnej scenie stadionowej. Podczas koncertu laureatow, juz po ogloszeniu werdyktu. 7 najlepszych zdaniem publicznosci i Rady Artystycznej zespolow paralizowala trema Moze wiec jednak lepiej sie stalo, ze przesluchania konkursowe odbywaly sie w lagodniejszych dla debiutantow warunkach, jakie stwarzala scena amfiteatru?

Bledem bylo natomiast zrezygnowanie z mozliwosci przesluchan na miejscu, czyli tzw. Sceny Alternatywnej. Kaseta z przyslanymi nagraniami i ocena grupy tytko na jej podstawie moze byc krzywdzaca. Czesto odrzucony zespol nie jest taki zly na zywo. zas ten zakwalifikowany (tak bylo kilkakrotnie w tym roku) gra zupelnie co innego i inaczej niz na kasecie. W jarocinskich kuluarach wiele sie mowilo o slabszym i mniej ciekawym poziomie przesluchan niz w poprzednich lalach. W domysle padaly kasliwe uwagi pod adresem Rady Artystycznej i jej predyspozycjach do oceny. Musimy jednak pamietac, ze nie co roku powstaja genialne kapele i zaczynaja grac wspaniali nowi muzycy, ze po latach lepszych zawsze sa lala chudsze. Na zapowiadanego przez Waltera Chelstowskiego "rockowego Chopina" czekamy w dalszym ciagu. O rzeczywistym poziomie artystycznym tegorocznego Jarocina porozmawiamy w przyszlym roku. Wtedy, kiedy poznamy losy tegorocznych triumfatorow i ich dokonania muzyczne.
Po tegorocznej wizycie na Festiwalu Rockowym w Jarocinie nie mam zadnych watpliwosci, ze jest on najwazniejsza krajowa impreza muzyczna dla mlodych muzykow, dla fanow rocka w calej Polsce i wreszcie dla mieszkancow tego sympatycznego miasta. l to sie liczy!

BARBARA JOZWIAK

***

Nieustajaca dyskusja: jaki ma byc Jarocin, jaki byl (i kto ma prawo do niego?). Ja - od festiwalu oczekuje, zeby byl rockowym swietem. Dlaczego?
Swieto to przelamanie, zawieszenie regul rzadzacych codziennoscia. Takie sa swieta, jakie spoleczenstwo. Jesli reguly spoleczne sa niespojne, nieprzestrzegane i nieakceptowane - swieto nie musi tu nic lamac. Zwyczajnie trwa l tak jest z naszym rockiem. Wesolo. Niestety -choc to czasem bywa zabawne, mile i sympatyczne, ciagle swietowac nie idzie. Ci. co ciagle swietuja, pozniej zle graja.
Broni sie w Jarocinie: muzyka niektorych i zdanie publicznosci. Muzyka tych, ktorzy pracuja: Waglewskiego. Janerki (w tym roku tylko towarzysko), Dzemu. Armii, Lipinskiego i Young Power. Nie broni sie gwiazdorstwo. swietowanie. Kobranocka chocby.
Zdanie publicznosci: tak, bo mimo naszych madrych klotni ludzie jada do Jarocina po kawalek swieta. Po muzyke. l uczestnictwo w niej. l dostaja to od niektorych.

MIROSŁAW MAKOWSKI

Laureaci Festiwalu Rockowego Jarocin '87. Glosowanie publicznosci: Detonator BN (Sochaczew) - 1078 glosow, Wanka Wstanka (Rzeszow) - 854. Wilczy Pajak (Katowice) - 441, Stan Zvezda (Warszawa) - 430. Na wniosek Rady Artystycznej do udzialu w koncercie finalowym zaproszono ponadto: Aurora (Rzeszow). Kolaboranci (Szczecin). Chlopcy z Placu Broni (Krakow). Nagrode "Magazynu Muzycznego/Jazz" (wzmacniacz estradowy LDM) otrzymala grupa Stan Zvezda. "Naszego" laureata, jak rowniez dokladniej-sze relacje z Jarocina przedstawiamy w nastepnym numerze.

.
. .

Strona zrobiona przez W_MatNi+W_SiECi

.