The Musical Box - jedna z grup grających tylko i wyłącznie utwory z repertuaru Genesis. Dodatkowo cała oprawa sceniczna i częściowo muzycy do złudzenia przypominają oryginały (przyp. BB).
Byłem na The Musical Box. Raj na ziemi. Nie wiem ,czy lepsza muzykę kiedyś usłyszę. Nie będę porównywał do Marillion bo nie lubię rozpatrywać tego w kontekście rywalizacji. Było po prostu świetnie. Stałem trochę kiepsko przy jednej sekcji kolumn widząc tylko "Gabriela" "Hacketta" i Rutheforda". No ale to przez mój balast towarzyszący (żona ,szwagierka i kuzyn). Nie chcieli po prostu wcześniej wyjechać, były by miejsca siedzące, ze świetnym widokiem.
Ale nie narzekajmy. Set list tak jak poprzednio, nie pamiętam kolejności ale tak: Watcher, Dancing with the Moonlight Night, The Cinema Show, Firth of Fifth, The Musical Box, Horizons, The Battle of Epic Forest i Supper's Ready.
Na bisik The Knife- świetne. Sceneria jak 23 lata temu, trochę pirotechniki. Mimo, ze tylko "Gabriel" przypominał prawdziwego siebie, wszyscy są bardzo dobrzy technicznie i nie można poznać, ze to takie mistrzowskie odtworzenie a nie oryginał. Chłopcy być może przymierzą się do produkcji The Lamb... Podobno dużo większy koszt, więc na razie podbijają Amerykę. A że to najlepiej nie idzie (na razie ok 1000 osób na koncercie) wiec nie wiadomo będzie dalej. Szansę na Europę -marne. Chyba że znajdzie się promotor jakiś.
Prawdziwy Genesis odwołał amerykańską tournee "Calling All Stations"(słaba przedsprzedaż). Nie ma pogody dla tej muzyki.
Jerzy Dębski (21 Oct 1997)