Dzieci Kapitana Klossa

BURDEL

Kaseta DKK

Piesn o bohaterze
Nagranie z Jarocina 85. Ze strony Jarocin-Festiwal.com.
Plik RealAudio. Program do sluchania na www.real.com

Pies + Grzegorz K
Pies - wtedy juz ex DKK + Grzegorz K (Roze Europy) w Szczecinie wiosna 1987. Fot Dziewczyna Psa ze zbiorow Pies/greg-k

Olaf (DKK) Jarocin 85. Fot. J. Swiezak
Olaf (DKK) w Jarocinie 85. Zdjecie z tylu sceny, przed proba z lewej Maly z Idee Fixe. Fot J Swiezak. pochodzi z www.jarocin-festiwal.com

DKK, Jarocin 85. Fot Non Stop
DKK w Jarocinie 85. Zdjecie z tylu sceny, przed proba. Fot Non Stop. pochodzi z www.jarocin-festiwal.com

Aktualizacja: 27-01-2000

Strona jest obserwowana nieustannie przez Olafa Deriglasoffa.
Dziekujemy za okazana pomoc.

DKK. Zdjecie z foldera festiwalu Jarocin
DKK. Zdjecie z folderu Jarocin 85. Pochodzi z www.jarocin-festiwal.com

Autor: Grzegorz K Kluska, W-MATNI.com

Zamieszczone fragmenty wypowiedzi - specjalnie dla w-matni.com/BURDEL
Kontakt: burdel@w-matni.com

***

Kroniki, gazety, dziennikarze podaja, ze zespol powstal w 1983 w Sopocie. Liderem byl Olaf Deriglasoff, a grali z nim Slawomir Srodek (bas) i Lidka Paszkowska (perkusja) - wkrotce zona Olafa.

POCZATKI

A oto co mowi mowi o poczatkach DKK - lider zespolu - Olaf Deriglasoff: Na poczatku gralismy we dwoch, tzn: Srodek i ja. Zaczelismy gdzies tak na poczatku lat osiemdziesiatych. Gralismy po prostu w piwnicy. Potem w 1982 zebralismy sie na odwage i poszlismy sprobowac czy nas przyjma do tzw. Palacu Mlodziezy w Gdansku. Nasze proby w piwnicy wywolaly fale protestow wsrod mieszkancow.
Przyjeli nas do Palacu, choc nie mielismy perkusisty. Tam poznalismy jakiegos kolesia co pukal w bebny. Mial dlugie wlosy i kompletnie nie pasowal nam do imidzu - do tego gral bardzo nieudolnie. Nazywalismy go protekcjonalnie "Hipis". Gral z nami proby pare tygodni i pojechalismy do Tczewa na pamietny pierwszy wystep na przegladzie "Czerwony Gryf".
Tam nasz "Hipis" skrewil, wysypujac sie na samym poczatku wystepu. Przerwalismy kawalek, poslalem mu pelne nienawisci spojrzenie, zaczelismy od poczatku i znow sie pomylil. Szlag mnie trafil, ale jakos dobrnelismy do konca. Po przegladzie "Hipis" uciekl. W pare godzin pozniej spotkalismy go przypadkowo na dworcu kolejowym. Po tym co uslyszal uciekl juz na dobre.
Nikt po nim nie plakal, bo i tak gral beznadziejnie i do tego nie byl punkiem. Za tydzien, przypadkowo za perkusja usiadla Lidka. Szybko sie uczyla, no i wygladala jak punkowa.

GDANSKA SCENA ALTERNATYWNA

Powszechnie uwaza sie, ze DKK od poczatku zwiazane byly z GSA. Nie do konca zgadza sie z tym Olaf. No nie zupelnie od poczatku -mowi. To znaczy, niby znalismy sie, ale DKK byl poza nawiasem. Spowodowane to bylo uprawianym przez nas gatunkiem muzycznym, jak i rowniez znaczna hermetycznoscia srodowiska GSA.

Scene alternatywna, z tego co pamietam wymyslil Ozzi z Szelestu Spadajacych Papierkow, a jej animatorem i menadzerem byl Waldek Rudziecki z Mlodziezowego Centrum Kultury. To on nas zauwazyl i wciagnal we wspolne koncerty z GSA.

Z poczatku patrzyli na nas z gory, bylismy tam jedyna kapela grajaca punka, ale po pewnym czasie bardzo polubilismy sie i niektore przyjaznie trwaja do dzis.

Ciekawe jest, co Olaf mowi, o poczatkach GSA. O tym kto do niej nalezal. Z tym, to jest w ogole smieszna historia, - mowi - bo dla mnie, to nawet zespoly typu Marylin Monroe, Brigitte Bardot czy Sake, (o She przez grzecznosc nie wspomne, bo to juz zupelnie inna para kaloszy) juz nie zalapaly sie na ta "rdzenna" GSA. A co to rdzenna GSA? spyta ktos.

Ano jest to, moim zdaniem, zbior zespolow wymieniony na slawnym liliowym plakacie Gdanskiej Sceny Alternatywnej. Plakat ow, w duzym nakladzie wydrukowal gdzies tak w roku 84-85 Waldek Rudziecki.

Na plakacie znajdowaly sie wszystkie (z wyjatkiem Szelestu, ktory w tamtym momencie pewnie jak zwykle chwilowo sie rozpadl) nazwy grup "zrzeszonych" w GSA, tzn: Mantra Beat, Meva, Bom-Wakacje w Rzymie, Regal, Joanna Dead, Pancerne Rowery, Dzieci Kpt. Klossa, Bielizna Goeringa, Apteka, Los Piranas del Baltico.

Co zabawne, niektore z tych zespolow nie istnialy juz w chwili drukowania plakatu np: Meva.

Warto dodac, ze w Regale gral na flecie Mikolaj Trzaska. Pozniej udzielajacy sie w wielu zespolach sceny YASS

Istotna role w historii GSA odegral klub przezywany potocznie "Burdlem". Zespoly, ktore tam graly, przez wielu dziennikarzy uwazane byly za te najbardziej wartosciowe i charakterystyczne dla Sceny. To, moim zdaniem, bledne skojarzenie -mowi Olaf D. Trzon GSA, czyli Pancerne, Apteka, Bom Wakacje, to zespoly gdynskie i raczej nie cwiczyly w Burdlu. Cwiczyli raczej na plazy w Budzie, badz gdzies indziej w Gdyni. Co do DKK, to nigdy nie galismy prob w Burdlu, rowniez nie zagralismy tam zadnego koncertu. Moze Bielizna, albo Szelesty... My gralismy w Artemie w takim klubie studenckim we Wrzeszczu, robili tam tez od czasu do czasu koncerty alternatywne, np. Polish Ham, Cezarego Hessa tam wystepowal z nami. Potem, po Jarocinie zwiazalismy sie z Wysepka, Kolejnym klubem studenckim. Tez robili tam koncerty alternatywne. Tam poznalem np. Psa, Tymona, Konnaka. GSA grywala tez koncerty w Sopocie w takim klubie studenckim, ktorego nazwa wlasnie wyleciala mi z dynki... Grywalismy w Gdyni, na scenie pod golym niebem, kolo hotelu Baltyk. Tak wiec Burdel raczej byl jednym z wielu miejsc gdzie cos sie dzialo.

JAROCIN

Przeglad Zespolow Mlodziezowych w Tczewie w 1983 roku byl ich debiutem. W 1985 zostali wyroznieni w Jarocnie i znalezli sie w "Zlotej 10". Wielkim przebojem stala sie "Piesn o bohaterze". W Jarocinie grali juz nowi-dodatkowi muzycy Stolek (klawisze) i Pies (sax). Tak mowi ten ostatni o wspolpracy z DKK: Znalismy sie juz wczesniej bo gralismy w Wysepce w Gdansku wspolny koncert (DKK i Schpack Division) pare miesiecy przed Jarocinem, no i jak spotkalismy sie na Festiwalu Olaf wymyslil zebym gral z nimi (bo by sie saks przydal) to i zagralem - ciezko bylo sypalem sie jak nalezy, chyba bardziej wzgledy pozamuzyczne przewazyly, ze zostalem w kapeli ale zostalem i potem gralem juz elegancko.
Zespol grywal czesto w takich miastach jak Warszawa, Sieradz, Szczecin, Trojmiasto. Proby odbywaly sie u Deriglasoff'ow przy ulicy Armii Czerwonej w Sopocie.

KONIEC

Ze wzgledu na problemy malzenskie Olafa i Lidki, zespol rozpadl sie wiosna 1986 roku. Podobnie bylo z malzenstwem...

KASETA

Po rozwiazaniu DKK w kwietniu 1986, Olaf wyjechal do Berlina zachodniego. Nie tracil jednak kontaktu z krajem. Wpadal co jakis czas do kraju na Swieta lub Sylwestra. W rezultacie w 1993 roku wrocil. W tym roku ukazala sie kaseta z koncertu w klubie Trans (Szczecin) w 1986.
Olaf: Kaseta z Transu ukazala sie dzieki moim wielomiesiecznym zabiegom, skoncentrowanym na probach odnalezienia, jakiegokolwiek w miare dobrze nagranego materialu i na probach przekonania wytworni plytowej, ze nie straci na wydaniu takiej wpominkowej plyty, a wlasciwie kasety.
Nagrania koncertu w Transie znalazlem w studenckim radiu Pomorze, pomogli mi wtedy Zbyszek Uciechowski aka Mecenas i Adam Wosik aka Louis
Pomysl wydania posmiertnej plyty Klossow
-dodaje - chodzil mi po glowie przez cale lata. Realizacja tego pomyslu, (a wlasciwie obowiazku wzgledem siebie i fanow) zajalem sie mieszkajac jeszcze w Berlinie. Czesto jezdzilem do Polski i spotykalem sie z wieloma ludzmi, w koncu udalo mi sie znalezc nagrania i zalatwic wydanie tego materialu. .

Na potrzeby tego wydawnictwa zostala dograna nowa wersja "Piesni..." z udzialem Szczoty z Kultu na perkusji. Stara tasma - nagrana podczas Poza Kontrola 85 - zaginela.
W nagraniu uczestniczyli poza Szczota - jedynie Pies i Olaf Derglasoff. Bylo to spotkanie jednorazowe. Lider DKK dostal propozycje wspolpracy z zespolem APTEKA. To byl rowniez glowny powod powrotu do Polski. Tak wspomina czasy z Apteka: Po dwoch, obwitujacych w ciekawe przezycia latach, postanowilem rozstac sie z Kodymem. Mielismy rozne poglady na temat laryngologii, poza tym zespol nie robil nic nowego, "Spirala" to odgrzany kotlet. Nasze drogi rozeszly sie bezpowrotnie.

Ciekawostka odnosnie koncertu w klubie Trans - oprocz DKK grali tam m in Szpak, Kryterium (to wymaga potwierdzenia, ale na pewno Piotrek Banach - pozniej Hey - gral w tej kapeli na perkusji) oraz Roze Europy. Okazalo sie, ze wlasnie ten ostatni zespol zostal wtedy przyjety najgorecej. Bisowali do upadlego...

POWROT

Bezposrednio po odejsciu Olafa z Apteki, w lipcu 1996, zaczely sie proby DKK_BIS. A tak Deriglasoff przedstawia muzykow, z ktorymi gral: Na basie zaczal grac moj frendol z Berlina Wojtek Siwkowski, czyli - Inkubator. On tez przyprowadzil sympatycznego, mlodziana, ktory calkiem niezle gral na bebnach. Krzysiek byl zwiazany z innym projektem o nazwie "Ludzie", dzezujacym z lekka, ale zgodzil sie z nami pogrywac. Zrobil na mnie wrazenie, gdy w czasie nagrywania, w studiu radia Gdansk, by poczuc sie bardziej swobodnie i co za tym idzie, by lepiej zagrac, po prostu rozebral sie do naga. No i faktycznie zagral zajebiscie.
Wykorzystalem, tez fakt, ze w Truj-miescie pojawil sie moj stary kolega Pies i udalo mi sie go namowic na wspolne granie.
Jednak akcja ta nie trwala dlugo... Jak mowi Olaf: Sklad po prostu nie potrafil oddac atmosfery dawnych "Dzieci" i w zwiazku z tym nie mogl istniec pod taka nazwa.

Oto co mowi O. Deriglasoff o powtornej rekatywacji zespolu DKK: Mialem duzo kawalkow, ktore nie pasowaly do Apteki, a byly bardziej w stylu DKK. Czesto zaczepiano mnie na koncertach Apteki, kiedy beda mogli znow uslyszec cos nowego Dzieci i dlaczego nie robie swoich rzeczy. Sam czesto zadawalem sobie to pytanie...
Ale zanim zapadla decyzja o probie reaktywowania Klossow, wahalem sie bardzo dlugo. Nie moglem sie pozbyc wrazenia, ze reaktywowanie grupy to jak odgrzewanie starej zupy. Ten nieswiezy smrodek utrzymywal sie niestety, przez caly okres dzialalnosci DKK-BIS. W koncu, nie zagrawszy ani jednego koncertu, rozlazlo sie jak stare gacie...

NAGRANIA

Wspolpraca muzykow DKK-BIS zaowocowala kawalkami, ktore nagrali na wlasny koszt. Byly to "Sopocka plaza", "Bede artysta", "Martwica mozgu".

Majac jeszcze nadzieje, - mowi Olaf Deriglaoff - ze plyta z nowymi kawalkami, scementuje zespol i da mu pretekst do istnienia, postanowilem dokonac nagran. Na wlasny koszt, wynajmujac studio Radia Gdansk zarejestrowalismy 3 utwory. Cala kapela zrzucila sie w miare po rowno - oprocz Psa. Z utworami pojechalem do Warszawy do SP Records. Myslalem, ze Slawek Pietrzak rzuci sie na ten material jak wilk na mlode jagnie. Jakze plonne byly moje nadzieje...

Pietrzak stwierdzil, ze nie czuje tej muzyki, ze wlasciwie to on chce wydawac hio-hop i tak dalej i tak dalej. Po prostu spuscil mnie po brzytwie, co bardzo bylo dla mnie przykre, bo przyjaznilismy sie jeszcze w Berlinie. Nie rozumiem tylko dlaczego pare miesiecy pozniej zaczal wydawac Hurt i Blade Loki, czyli kapele, ktore spokojnie mozna nazwac mlodszymi bracmi Dzieci Kpt. Klossa.

Przyczynilo sie to do znacznego pogorszenia poziomu mojego morale. Co mialo wplyw na dalsze losy projektu, niestety.

PORAZKA?

I jeszcze na koniec tak mowi Olaf o nagraniach z kasety DKK wydanej przez SP Records: SP niezle zarobila na tym interesie, ja raczej stracilem, ale co tam, fani dostali swoja plyte, a ja mam pamiatke. Sprzedalo sie okolo 15 tys egzemplarzy. W swietle tych faktow zagadkowym jawi mi sie odmowa wydania drugiej plyty DKK, czyzby nowy material byl az tak zly?!

"Sopocka Plaza" znalazla sie na skladance CD dolaczonej do pisma Machina w pazdzierniku 1999.

___

Zobacz rowniez Dada's Music Pages: DKK

Festiwale rockowe w JAROCINIE
Strony o festiwalach rockowych w JAROCINIE

TylkoPolskiRock WebRing
-- Polskie strony -- O Polskich wykonawcach --

.

Zrobione przez: TylkoPolskiRock Webring